 |
MENU GŁÓWNE |
 |
•
• i
•
•
•
•
•
•
•
•
•
•
• |
|

 |
SZYBKI KONTAKT |
 |
Jeśli masz propozycje, uwagi lub komentarze odnośnie serwisu to nie wahaj się napisać do nas!
info@calibragroup.pl
Na pewno będą to dla nas cenne informacje.
|
|

|
 |
 |
WIADOMOŚCI |
 |
 |
Dlaczego samochody tracą na wartości
W tej grze jest tylko jedna reguła i jeden wyjątek. Każdy samochód traci na wartości. Tyle że jedne mniej, a
drugie więcej. Dlaczego?
Samochód to nie wino ani skrzypce. Nieważne, czy ma rok, trzy, czy dziesięć - co sezon jego wartość maleje.
Chyba, że to kolekcjonerski rarytas, jak 400-konny Duesenberg J (powstały tylko dwie sztuki) czy Ferrari 250
GTO (kosztuje równowartość 43 mln zł).
Cała reszta tanieje. Ale nierówno - niektóre powoli, inne kilkakrotnie szybciej. Dlaczego czas niejednakowo
traktuje różne marki i modele? To złożona kwestia, na którą składa się kilka prawidłowości. O stopniu deprecjacji
auta decyduje jego
Cena
Im tańsze, tym mniej traci, i na odwrót. Powód? Droższe trudniej sprzedać na rynku wtórnym. Zupełnie jak z
nieruchomościami - szybciej znajdziesz kupca na kawalerkę niż apartament.
Jest też i drugie dno. Tańsze samochody mają mniejsze silniki. A to oznacza rzadsze wizyty na stacjach
benzynowych i niższe stawki ubezpieczeniowe. Nie mówiąc o tym, że droższe auta to zwykle droższy i serwis, i
części.
Nie bez wpływu na spadek wartości samochodu pozostaje jego
Przeszłość
Najbardziej koszmarną niespodzianką jest wieść, że nasz wymarzony nabytek pochodzi z nielegalnego źródła. Nic
dziwnego, że mniej na wartości tracą te modele, które mają udokumentowaną przeszłość. Samochody o niejasnej
lub podejrzanej historii gorzej trzymają cenę.
Skoro już o przeszłości i dawnych losach mowa, to duże znaczenie ma też
Historia
Czas na mały quiz.
Czy auto sprowadzono na lawecie z holenderskiego komisu? A może ze złomowiska? W jakim było stanie? Gdzie i jak
je serwisowano? Czy zgodnie z zaleceniami producenta czy raczej widzimisię właściciela? Jakie materiały
eksploatacyjne mu serwowano?
Jeśli nie wiesz, sporo ryzykujesz.
Oczywiście wymarzonym nabytkiem jest samochód kupiony w salonie, użytkowany przez jedną osobę i serwisowany w
jakimś dobrym ASO. Jednak zalew używek z Zachodu uczyni takie okazje jeszcze rzadszymi.
O spadku wartości może też zaważyć
Wypadkowość
Nie licz, że na wiadomość o stłuczce, kolizji czy wypadku potencjalny nabywca machnie ręką czy uśmiechnie się
wyrozumiale. Podejrzenie poważnej naprawy może ostudzić jego entuzjazm, a nawet sprawić, że pójdzie szukać
szczęścia gdzie indziej.
Nic dziwmy się - samochód to wyjątkowo skomplikowany mechanizm. Każda taka przygoda może pozostawiać niewidoczne
pamiątki - nadmiernie zużyte, osłabione lub podatne na korozję elementy. Czasem może to być niesprawna poduszka
powietrzna (mało kto wymienia cały ich komplet po wypadku), czasem niedająca się skorygować geometria podwozia.
Jedno i drugie obniża bezpieczeństwo i jest trudne do wykrycia w momencie kupna.
Przebieg
Nie bez znaczenia jest czy samochód wyjeżdża z garażu tylko w sobotę (i to te bezdeszczowe i bezśnieżne) czy w
zasadzie w ogóle się w nim nie pojawia. Wniosek? Im mniejszy przebieg, tym mniejsza utrata wartości.
Kolor
Tu decyduje głównie moda. Choć ta potrafi zmieniać się co parę lat, można wysnuć pewne prawidłowości: mniejszym
autom generalnie bardziej do twarzy w jasnych barwach niż dużym, a niemal każdemu dobrze robi lakier metalik.
Tyle że ten ostatni okazuje się bardziej kłopotliwy w doborze (i kosztowny) w przypadku wymiany błotnika, maski
czy zwykłej zaprawki.
Kolor kolorem, ale często decydujące okazuje się
Wyposażenie
To jeden z tych przypadków, kiedy więcej oznacza mniej.
- Panie, ja kupuję samochód, a nie klimę czy felgi! - możesz usłyszeć od kupca. W końcu nie każdemu zależy na
full opcji. A jeśli nawet, może się do tego nie przyznać.
- Zasada jest prosta: wartość dodatkowego wyposażenia maleje szybciej od wartości samego pojazdu - wyjaśnia
Jacek Gnoiński ze specjalizującej się w rynku samochodów używanych firmy Info-Ekspert.
Coraz częściej jednak dochodzi do sytuacji odwrotnych: - Co, nie ma klimy? Niedobrze! A ja tak lubię jeździć
latem do Włoch...
Istotna jest także
Opinia
Obiegowe poglądy, przesądy i stereotypy dotyczące głównie jakości. Nieudany model, zawodna marka, drogi serwis,
niesprawdzone rozwiązania, popularny wśród złodziei - to najczęstsze z nich. Jest ich mnóstwo, tworzą się szybko
i rządzą osobliwą logiką. Dotyczą niemal wszystkich samochodów, nawet takich, których nie ma jeszcze w
sprzedaży. W Polsce największym zaufaniem cieszą się marki z Japonii i Niemiec. Bywalcy giełd czy komisów mniej
cenią samochody z Francji, Włoch oraz Korei, choć i tu zdarzają się wyjątki.
Dobrze, kiedy auto prócz dobrej opinii odniosło także
Sukces
Jeździsz samochodem roku? Modelem, który zawojował rynek? Dobrze wypadł w testach zderzeniowych? No to należysz
do podwójnych szczęśliwców, bo oprócz osobistej satysfakcji czeka cię też satysfakcja finansowa. Samochody, które
odniosły sukces, tracą mniej na wartości od tych, które ominęły laury i zaszczyty.
Ludzie lubią nowości dlatego też liczy się
Nowy model
Schodzącym z rynku modelem, a tym bardziej wycofanym już z produkcji trudniej komukolwiek zaimponować. Trudniej
też go spieniężyć. Tylko przez to, że jakiś samochód doczekał się następcy, jego wartość spada. Tzw. strata
moralna najbardziej dotkliwie uderza nieprodukowane już auta. W cenie pozostają zaś te, które ciągle spotkasz
w salonach sprzedaży i najnowszych katalogach motoryzacyjnych. Rzadko zdarzają się sytuacje, że model pozostaje
w produkcji mimo wprowadzenia następcy, tak jak w przypadku Astry II i Astry III. Obecnie cykl życia
poszczególnych generacji jest krótki jak nigdy wcześniej. Bywa, że aby uniknąć moralnej straty, trzeba wymieniać
samochód nawet co trzy-cztery lata.
Krzysztof Wojciechowicz
|
powrót do poprzedniej strony
|

|
|
 |
ZDJĘCIE TYGODNIA |
 |
|

 |
NA SZYBKO |
 |
|


 |
ANKIETA |
 |
|
|
|